czwartek, 15 maja 2008

wakacje...

Wczoraj napisałem ostatnią maturę. Od teraz już dość pieprzenia o końcu szkoły, od teraz zabieram się do roboty...

Czekają na mnie, do zrobienia, komiksy do czwartego numeru Kolektywu. Teraz materiał musi być już na prawdę konkurencyjny, co oznacza, że nie mam pewności, czy to co zrobię załapie się do numeru.

Cały czas babram się z ideą zrobienia sobie portfolio z prawdziwego zdarzenia i cały czas mam problem z brakiem umiejętności technicznych do stworzenia własnej strony. Blogspot oferuje ciekawe możliwości, jednak muszę pogrzebać w tym jeszcze trochę i za pewne stworzyć swój własny szablon. Niestety nie znam htmla i dlatego kręcę się w kółko. Muszę szybko coś wymyślić, ponieważ chcę na poważnie zabawić się we freelancera i trochę dorobić.

Co więcej, mam na oku ciekawe konkursy, a trochę zapomniałem jak to jest wykazywać się kreatywnością.
W dodatku, być może za kilka miesięcy będę zaangażowany w duuży i fajny projekt. Póki co sam siebie zaangażowałem w mniejszy projekt, tak w formie relaksu. Wyniki tego, może już za niedługo, będą widoczne to tu, to tam...

A właśnie, mam cztery i pół miesiąca wakacji.

czwartek, 1 maja 2008

heroes are built

Iron man to najlepsza adaptacja komiksowa o superbohaterze jaką widziałem. Jedynie pierwszy Spider-man mi się tak bardzo podobał. Po prostu doskonałe 2h rozrywki. Jest humor (nie za dużo i nie na siłę). Gra aktorska i obsada jest świetna (Downey jr jest idealnym Tonym Starkiem, a Paltrow jest piękna w rudych włosach). Efekty specjalne wbijają w fotel (lepsze roboty nawet niż w transformersach). Co do innych aspektów filmu już nie jest tak cudownie, niemniej ani chwili się nie nudziłem i chce to obejrzeć jeszcze raz.

Dlatego ubolewam nad moimi żałosnymi umiejętnościami rysowania robotów i rzucam jedynie marnym kilkunastominutowym ironmanem, no bo musiałem go narysować.