poniedziałek, 15 czerwca 2009

see no fun in this


Nie chce mi się zrzędzić jak do bani jest mieć sesje, nie mam czasu rysować i w sumie tyle...
Niemniej zrobiłem sobie szybko i dla zabawy arcik do Avatara. Całkiem fajna animacja z władaniem żywiołami i kozackimi scenami walki... nie mniej za bardzo na japońską modłę trochę.

2 komentarze:

Robert Sienicki pisze...

narzekasz na brak czasu, ale całego Avatara obejrzałeś. :D

Łukasz Okólski pisze...

bo odcinki są 25minutowe, akurat na pauze w nauce i bajke na dobranoc